„I Brought You My Bullets, You
Brought Me Your Love” jest jedyną płytą My Chemical Romance,
której brakuje na mojej półce. Długo nie mogłam się przekonać
do tego krążka, dopiero po kilkukrotnym przeczytaniu tekstów ten
album stał mi się w jakiś sposób bliski. Niestety teraz nie jest
już dostępny w sklepach, a przynajmniej zdobycie go graniczy z
cudem.
Jest to debiutancka płyta MCR wydana
23 lipca 2002 roku przez wytwórnię Eyeball Records. Producentem
jest Geoff Rickly, który zauważył potencjał rok wcześniej
założonego zespołu z Jersey City w stanie New Jersey.
Płyta jest trochę... amatorska,
jednak chodzi tu głównie o wokal Gerarda Way'a, jednego z głównych
założycieli, ale nie zrażajmy się tym gdyż właśnie to nadaje
tej muzyce największej autentyczności! Gitary z kolei jak i
wszystkie instrumenty są na dość wysokim poziomie. Techniczna gra
Ray'a Torro i bardzo emocjonalna Franka Iero, gitarzystów idealnie
się uzupełniają. Z resztą cała płyta jest naładowana, a może
nawet przeładowana emocjami. Wściekłość, rozgoryczenie, żal i
strach są głównym napędem młodych muzyków. Warto zauważyć, że
zespół powstał po zamachu na WTC w 2001, który wstrząsnął
Gerardem.
Płyta jest odzwierciedleniem strachu
przed złem świata i samego siebie. Starszy z braci Way, Gerard,
będący autorem tekstów zespołu ma problem z radzeniem sobie z
samym sobą i przedstawia siebie jako wampir, ktoś odepchnięty i
nieuchwytny. Jest uzależniony podobnie jak pozostała część
zespołu. Po trudnym dzieciństwie i okresie dorastania jego teksty
są naładowane niesamowitą dawką emocji, które udzielają się
słuchaczom i (na przykład u mnie) same wywołują łzy. Znajdziemy
tam również dużo tematyki śmierci. Można powiedzieć, że teksty
niszczą młodego człowieka, któremu przekazywana jest taka dawka
złości, jednak jest to mylne. Dopiero po analizie tekstów możemy
zrozumieć przesłanie. Tutaj podam kilka cytatów, które
najbardziej do mnie dotarły : „Ciężko przyznać, ale drżę na
myśl o wyborach, których dokonałem” ; „Ale jestem trochę
wstrząśnięty, że żyję w ten sposób” ; „Przeciwstaw się
silniejszym” ; „Miej tylko radosne myśli” ; „Nie jesteś w
tym sam” ; :Nasze wspomnienia nas pokonały” ; „Możemy uciec z
tła dragów i skalpeli” ; „Pewnego dnia uciekniemy”.
Sama historia nagrywania płyty jest
ciekawa (np. muzycy byli całkowicie pijani nagrywając płytę) i warto
się z nią zapoznać, gdyż wtedy mamy jeszcze szersze pole
widzenia.
Na początku, płyta może faktycznie
wydawać się ciężka w odbiorze, jednak warto spróbować i samemu
zagłębić się w tekstach, które każdemu dadzą coś ważnego
“Nielegalne kopiowanie jest
naruszeniem obowiązującego prawa i w rezultacie Gerard przyjdzie do
twojego domu i będzie wysysać ci krew.” (zaczerpnięte z napisu
na okładce płyty)
- zakirra
Frank nie grał jeszcze w zespole, gdy nagrywali Bullets ;___;
OdpowiedzUsuńdołączył krótko przed rozpoczęciem nagrywania i z tego co wiem to występuje nie we wszystkich piosenkach, ale w części na pewno tak :)
OdpowiedzUsuń-zakirra
No cóż...
OdpowiedzUsuńnie przepadam za tym zespołem, więc czekam z zaciekawieniem na kolejną, mam nadzieję, ciekawą recenzje książki lub filmu xx
Pozdrawiam!
będzie również inny typ muzyki, więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuń-zakirra